poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Pożegnanie.

Upadłam. Poważnie.
Ogłaszam, iż blog za jakiś czas przestanie istnieć.
Zdążyłam już anulować blog o Shedo Evans oraz jej demonicznym świecie i, niestety, to samo czeka Shelle.

Wydarzyło się wiele rzeczy i historia przestała być spójna mimo, iż wydawało mi się, że mam ją dopiętą prawie na ostatni guzik. Pozostało mi jedynie wycofanie się.
Dziękuję, że byliście i przepraszam, że zawiodłam.
See yaaa!
Może znów się gdzieś spotkamy.


Pe.eS. Gdyby coś się działo lub ktoś, kto jednak śledził przygody Shelle zatęsknił - nie krępować się. E-mail jest jak najbardziej dostępny i dość często sprawdzam pocztę. ;)

Wszystkim "piśmiennym" życzę powodzenia i dużo weny, a przede wszystkim cierpliwości i pomysłów, których mnie zabrakło.

Dziękuję.

2 komentarze:

  1. O matko... Jest mi straaaasznie przykro czytać takie wieści! Mam nadzieję, że za tą decyzją nie kryje się nic naprawdę strasznego... Nie mniej, życzę wszystkiego co najlepsze, tak i w życiu, jak i w ewentualnych dalszych pisadłach ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekaj, czekaj... CO TAKIEGO?!

    Przykro, strasznie przykro, łezka się w oku kręci. I jeśli mogłabym wtrącić choć jedno słówko w to, na co się zdecydowałaś: jeśli chcesz, rzuć to, ale nie usuwaj bloga. Byłoby naprawdę szkoda. Co jeśli za miesiąc/rok/dwa lata zechcesz wrócić i napisać choć jeszcze kilka słów? A nawet jeśli nie, to może...

    Nie będę pouczać, sama wiesz najlepiej. Ale chciałabym, żebyś pamiętała, że było fantastycznie móc czytać to, co tworzyłaś. To najdawniejsze opowiadanie, jakie czytałam i jakie wciąż chciałabym czytać.

    Udało ci się mnie wciągnąć do swojego świata i byłoby mi bardzo miło, gdybym czasem mogła sobie do niego zajrzeć.

    Dziękuję za ten czas i życzę dużo powodzenia w twoich innych planach. Wpadnij czasem na Piach, choćby raz do roku - i daj znać, że żyjesz. Będzie mi bardzo przyjemnie ;).

    Ściskam gorąco!

    OdpowiedzUsuń